„Dawno żaden artykuł tak do mnie nie przemówił. - użytkownik Adasi na Wykop.pl w odpowiedzi na pierwszą część Mentalności gracza.

„Fajne. Rozwijaj temat. - użytkownik dobrymacher, również na Wykopie w tym samym wątku.

Ewidentnie coś jest na rzeczy, a więc wróćmy do jednego z moich ulubionych pytań: czego można nauczyć się na temat rozwoju osobistego i ogarniania siebie na podstawie mentalności, którą kierują się ludzie grający w gry komputerowe?

Tym razem chcę spojrzeć na temat bardziej ze strony graczy na najwyższych szczeblach rozgrywek. Co oni robią inaczej, że osiągają sukces? I jak można to przenieść na pole naszych własnych starań w jakimkolwiek obszarze rozwoju?

1. Liczy się liczba gier, nie liczba zwycięstw

Pierwsze mentalne założenie najlepszych graczy może wydawać się nieintuicyjne: liczy się liczba zagranych gier, a nie odniesionych zwycięstw. Czy w grach nie chodzi o to, aby wygrywać? Czy zwycięstwa nie decydują o pozycji w rankingu i zdobytych nagrodach?

Owszem, decydują - ale to tylko wierzchołek góry lodowej, który widoczny jest na konkursach i turniejach. W momencie, gdy należy zweryfikować nasze umiejętności, zasada jest prosta: kto wygrywa, ten wygrywa.

Natomiast gdy dopiero rozwijamy zdolności, sprawa wygląda zupełnie inaczej.

Kiedyś zwykłem myśleć, że jeśli widzę kogoś w rozgrywce w League of Legends, komu nigdy w życiu nie dorównam, to ten człowiek ma po prostu większy talent i tyle. Może są starsi ode mnie, mają lepsze koordynację ruchową? Szybko jednak zorientowałem się, że Ci ludzie w większości przypadków po prostu grają w tego typu gry, odkąd tylko powstały. W przypadku League of Legends tacy wyborni gracze często zaczynali jeszcze wcześniej, od mapy w Warcrafcie 3, która zapoczątkowała cały gatunek MOBA.

Co próbuję przez to powiedzieć: ci ludzie swoje porażki już mają dawno za sobą. Już dali ciała tysiące razy, zanim mi w ogóle przyszło do głowy wziąć się za jakiekolwiek bardziej ambitne granie.

Zasada zresztą tyczy się nie tylko League of Legends, bo tak samo działa dobijanie się do szczytu rankingu w Hearthstone. Jednym sposobem jest stworzenie talii, na którą większość przeciwników nie będzie miało odpowiedzi, nawet na wyższych poziomach gry, owszem.

Poza tym jednak liczy się sama liczba prób. Im więcej zagranych gier w danym sezonie, tym bardziej rośnie szansa na wybicie się na szczyt. Statystyka zaczyna działać na Twoją korzyść.

Może jest to pewne uproszczenie, ale to i tak zasada, której warto się trzymać, szczególnie w przypadkach, które wydają się beznadziejne: im więcej prób i podejść, tym bardziej rośnie szansa na sukces. Prosta zasada, o której gracze wiedzą doskonale.

2. Bądź niesamowicie dobry w jednej rzeczy

Był taki czas, że grało się w League of Legends trochę bardziej zaciekle, niż w tej chwili i miało się aspiracje, żeby wbić taki a taki ranking, choćby Gold V, żeby dorobić się darmowego skina dla postaci. Gdy panował taki czas, szukało się sposobów, poradników, żeby jak najszybciej i jak najskuteczniej wspinać się po drabince rankingowej.

Jeden z wniosków z lektury takich poradników widnieje powyżej: im więcej gier, tym większa szansa na zwycięstwo. Ale żeby wyciągnąć z tych gier jak najwięcej korzyści, warto zastosować też drugą zasadę, która nieustannie pojawiała się w mądrych słowach doświadczonych graczy.

Brzmi ona: skup się na jednej postaci i opanuj ją do perfekcji.

Od razu widać logikę takiego sposobu działania. Owszem, różnorodność jest użyteczna, ale jeżeli chce się osiągnąć zupełnie nowy poziom rozgrywki, warto zawęzić pole starań i ograniczyć się tylko do jednego bohatera, i tym bohaterem grać na poziomie kilka stopni wyższym, niż całą resztą. W końcu i tak w ciągu jednej gry gra się tylko jedną postacią. Jeżeli dostanie się tę postać w ręce odpowiednią ilość razy i naprawdę wykorzysta się ją do maksimum, droga na szczyt stoi otworem.

Takie podejście znajduje niemal idealne odzwiercedlenie w 'realu'. W obecnej rzeczywistości cenimy sobie ekspertów: ludzi, którzy w swojej dziedzinie nie mają sobie równych. Ich umiejętności na innych polach są praktycznie nieistotne, o ile są w stanie znakomicie wykonać powierzoną im pracę.

Nie chodzi o to, by móc odpowiedzieć na wszystkie pytania - tylko na wszystkie te, które dotyczą Twojego obszaru ekspertyzy.

3. Szukaj godnych przeciwników

Wymówki zdarzają się raczej rzadko w świecie profesjonalnego e-sportu, ale gdy już się pojawiają, drużyny najczęściej skarżą się na to, że nie mieli przeciwko komu ćwiczyć, aby przygotować się do turnieju.

Powiem jeszcze raz: w świecie gier komputerowych możliwość ćwiczenia przeciwko komuś na Twoim poziomie lub wyżej jest widziana jako atut.

Jak często spotykasz się z takim podejściem w niewirtualnym świecie?

Czy raczej nie zdarza się tak, że gdy ktoś jest na szczycie, to chce otaczać się ludźmi, którzy potwierdzają jego wielkość, którzy nie stanowią dla niego konkurencji?

Każdy chciałby mieć monopol na swoją dziedzinę wiedzy, na swoją niszę rynkową, ale Twoje umiejętności działają trochę tak jak Twoje ciało: jeśli nie będziesz im stawiał nowych wyzwań, wkrótce zaczną słabnąć.

Gracze - ci gracze, którzy biorą swój fach na poważnie - wiedzą o tym. Szukanie przeciwników, którzy wystawią ich na próbę, jest częścią drogi na szczyt, nieodłącznym elementem ciągłego doskonalenia się.

Oczywiście nie namawiam Cię tutaj do antagonizowania wszystkich innych ludzi, którzy zajmują się tym samym, co Ty. Na każdego znalezionego rywala możesz znaleźć również potencjalnego partnera. Ale zawsze zadawaj sobie pytanie: "Z kim mogę się zmierzyć, aby dalej się rozwijać?"

W skrócie

1. W grach jak i w życiu - najlepiej uczysz się na błędach. Do przodu wybijają się ci, którzy podejmują jak najwięcej prób, popełniają jak najwięcej błędów jak najszybciej i uczą się na podstawie zdobytego doświadczenia.
2. Skupienie, młody Padawanie. Jeżeli skoncentrujesz się na jednym obszarze i osiągniesz w nim wysoki poziom mistrzostwa, wybijesz się na zupełnie nowy poziom, zarówno wirtualnie jak i realnie.
3. Nic nie zyskujesz na łatwych zwycięstwach. Szukaj przeciwników i wyzwań, które wystawią Twoje umiejętności na próbę - tylko wtedy będziesz je naprawdę rozwijał.

Długi wpis, więc postaram się nie przedłużać zakończenia.

Nie każdy skorzysta z tej wiedzy, bo nie każdy wie, jak to jest poświęcić kilka miesięcy na wspinanie się po szczeblach drabiny rankingowej w 'głupiej grze komputerowej'. Ja jednak od zawsze znajdowałem przyjemność w doszukiwaniu się użyteczności w rzeczach pozornie bezużytecznych - a mentalność gracza jest prawdziwą kopalnią takich przemyśleń. Mam nadzieję, że teraz Ty też zaczniesz dostrzegać wytrwałość i ducha rywalizacji tam, gdzie do tej pory widziałaś lenistwo i bezmyślną rozgrywkę.

Bo skoro chcemy wygrać życie, to dlaczego nie uczyć się od tych, którzy dążą do zwycięstwa całymi nocami?

Inspiracje