Czasami to, czego potrzebujesz w swoim życiu, to odnowić kontakty z kimś, kogo dawno temu odsunąłeś na bok. Zaraz powiem Ci, kogo mam na myśli.

Ciekawe, czy znasz taką sytuację: jest grubo po północy, zmarnowałeś cały dzień, odwlekałeś wszystkie obowiązki, i nagle, gdy już wszyscy domownicy dawno położyli się spać, zrywasz się do działania. Każdy taki scenariusz cechuje punkt zwrotny, kiedy to napędzany mieszanką paniki i wyrzutów sumienia bierzesz się w końcu do roboty i starasz się wszystko załatwić na ostatnią chwilę. Praca nagle zaczyna wrzeć, choć przez resztę dnia ledwie kipiała.

Ja znam tę historię aż za dobrze; w końcu nie pisałbym tyle o prokrastynacji, gdybym sam nie był prokrastynatorem. Ale ostatnim razem postanowiłem spojrzeć na sprawę trochę inaczej.

Podczas mojej ostatniej nocnej wędrówki po Internecie natknąłem się na prezentację TED na temat uzależnień. Najważniejsza myśl, jaką z niej wyciągnąłem, brzmi: uzależnienie to sztuczna więź z jakąś substancją lub czynnością, którą można wyleczyć zastępując ją prawdziwą więzią z ludźmi, którzy życzą nam dobrze.

Od razu nasunęło mi się pytanie: z kim brakuje mi więzi, którą chcę odbudować?

Wtedy jak na zawołanie odezwał się ktoś, z kim bardzo zaniedbałem kontakty. Ktoś, kto odwiedza mnie zawsze w środku nocy po całym dniu odwlekania rzeczy na później.

Mentalna przepychanka


Taki zmarnowany na prokrastynację dzień ma jedną charakterystyczną cechę: w pewnym momencie dochodzi do zmiany równowagi sił w Twoim umyśle.

Przez cały dzień prym wiodła subosobowość, którą ja lubię nazywać 'wewnętrznym Szatanem'. Twój osobisty kusiciel był za sterami. Chcesz zjeść ciastko? Zjedz ciastko! Chcesz grać trzy godziny bez przerwy? Zgoda! Chcesz dowiedzieć się wszystkich nowinek na temat najnowszej części Gwiezdnych Wojen? Ruszamy przekopać Internet!

W tym samym czasie, gdy Szatan bawi się na całego, gdzieś w tle rozbrzmiewa inny, przytłumiony głos. Godzinami stara się przebić przez hałas nieposkromionego lenistwa. Ten szum w głowie przeradza się wreszcie w bolesny krzyk wyrzutów sumienia. Ktoś wyraźnie chce zmiany.

W końcu nastaje kluczowy moment, może o pierwszej, może o trzeciej w nocy, kiedy temu komuś udaje się obezwładnić Twojego Szatana, uwiązać go i nakłonić Cię do zajęcia się czymś pożytecznym.

Kto tak zaciekle walczy z wewnętrznym Szatanem i czego chce? A przede wszystkim: gdzie ta osoba była cały dzień, gdy była potrzebna jako przeciwwaga dla żądzy rozrywki?

Kontakt z Najlepszym Tobą


Ostatnio wsłuchałem się w ten głos, by dowiedzieć się o nim więcej, bo doszedłem do wniosku, że to właśnie z tą osobą, z tą częścią mnie muszę odzyskać kontakt, by przełamać bolesny cykl prokrastynacji.

Spotkałem kogoś niezwykle inspirującego. Kogoś, kogo Ty też znasz.

To część Ciebie, która niczego bardziej nie pragnie, niż wyjść ze strefy komfortu.

To część Ciebie, która jest przerażona kolejną nocą spędzoną na bezsensownym przeglądaniu Internetu.

To część Ciebie, która nie spocznie, dopóki nie staniesz się swoją najlepszą wersją.

To część Ciebie, której największą obawą jest, że pójdziesz na kompromis w swoim życiu i nigdy nie spełnisz swojego prawdziwego potencjału.

To głos w Twojej głowie, który nigdy nie przestanie Cię nakłaniać do niezmordowanego rozwoju.

To głos w mojej głowie, który sprawia, że piszę tego bloga i staram się żyć tym, co tutaj napiszę.

Jeśli masz zrobić tylko jedną rzecz dla swojego rozwoju, odzyskaj i utrzymuj kontakt z Twoją ambicją – z tą częścią Ciebie, która tego rozwoju pragnie. Gwarantuję Ci, że ta część Ciebie będzie miała Ci ekscytujące rzeczy do powiedzenia. Będzie potrafiła zarazić Cię swoim entuzjazmem. Będziesz mógł poczuć jej emocje tak, jakby były Twoimi własnymi – bo przecież są.

Witaj się z tą częścią Ciebie każdego dnia rano. Słuchaj jej w chwilach zwątpienia. Planuj z nią swoje działania.


Dawaj jej dojść do głosu nie tylko w środku nocy po zmarnowanym dniu, ale przez cały dzień. Zobaczysz, że źródło Twojej motywacji jest niewyczerpane.