Bardzo się cieszę, że mogę napisać ten wpis, ponieważ porusza on temat, którego sam bym się nie chwycił, a przynajmniej nie na tym etapie. Wpis ten powstaje 'na życzenie', gdyż jedna z czytelniczek zaproponowała mi, żebym poruszył temat asertywności. Lubię pisać coś, co znajdzie praktyczne zastosowanie, toteż przez ostatnich parę tygodni starałem się dowiedzieć jak najwięcej o tym, czym dokładnie asertywność jest i jak ją stosować.

'Stosować' nie jest tutaj przypadkowym słowem. Niektórzy utrzymują przekonanie, że człowiek albo jest asertywny, albo jest agresywny, albo jest pasywny. To, że taki podział nie pozostawia nic pomiędzy, nie jest największym problemem. Gorsze jest to, że tego typu myślenie może człowieka zamknąć w jednym schemacie komunikacji, podczas gdy tak naprawdę każdy z nas bywa asertywny - tylko w różnych sytuacjach i z różną częstotliwością.

W tym tkwi główna bolączka: jesteśmy asertywni zbyt rzadko i nie w tych sytuacjach, które są dla nas naprawdę ważne. Jeśli chcesz coś z tym zrobić, zapraszam do lektury.

1. Wiedz, że asertywność to więcej niż odmawianie.

Pierwsze skojarzenie z asertywnością dla wielu osób to sztuka uprzejmego, ale i stanowczego mówienia 'nie'. Wydaje się, że polega ona na tym, by 'nie dawać sobą pomiatać' i móc robić to, co się chce, nie bacząc na opinie innych.

Takie podejście do sprawy może i jest dobre dla ludzi, którzy zazwyczaj zachowują się pasywnie i zgadzają się na wszystko, co się im zaproponuje. Natomiast nie do końca o to chodzi w całym stylu komunikacyjnym nazywanym asertywnością, ponieważ asertywność to bardziej umiejętność zaznaczenia swojego emocjonalnego terytorium, a nie jego zaciekłego bronienia czy też naruszania terytorium innych.

To, co wydaje mi się najważniejszym elementem asertywności (przynajmniej po moich dotychczasowych badaniach), to zdolność do przekazania drugiej osobie informacji o swoich własnych przekonaniach i preferencjach bez naruszania ich przekonań i preferencji. Sprowadza się to do prostej myśli: "ja wolę to, Ty wolisz tamto - obie opinie są równie dobre i równie ważne". Warto mieć to hasło cały czas na uwadze podczas wszelkich prób asertywnej komunikacji.

2. Rozpoznaj swój styl komunikacyjny i 'przesuń' go w stronę asertywności.

Poza asertywnością wyróznia się też styl pasywny i styl agresywny. Każdy z nich ma również swoje główne hasło:

styl pasywny: "Twoja opinia jest lepsza od mojej"
styl agresywny: "moja opinia jest lepsza od Twojej"

Tak jak mówiłem we wstępie, nie ma ludzi asertywnych, agresywnych i pasywnych. Są tylko zachowania, które wpisują się w dany styl komunikacji - i ludzie, którzy wybierają jeden styl częściej niż inny. Łatwo wyobrazić sobie na przykład dorosłego mężczyznę, który będzie przybierał styl agresywny podczas kontaktu z dziećmi ("moje dzieci nie mogą mieć racji w tej sprawie, bo przecież nic jeszcze nie wiedzą o świecie"), a styl pasywny w kontaktach z szefem ("on jest szefem, więc jego słowo jest najważniejsze").

Z którego z tych stylów korzystasz częściej?

Rozpoznanie stylu, do jakiego uciekamy się w danej sytuacji, może pomóc nam stworzyć do niego przeciwwagę i zbliżyć się do bardziej asertywnego stylu rozmowy. Jeśli widzisz, że zachowujesz się w sposób uległy, trzymaj się myśli: "moja opinia również jest ważna i powinienem ją przynajmniej zaznaczyć". Jeśli widzisz, że zachowujesz się w sposób agresywny, zatrzymaj się na moment i złap się myśli: "ich opinia również jest ważna i powinienem jej przynajmniej wysłuchać".

3. Utrzymuj spokój i przejrzystość.

Jeśli jest jeden motyw, który przewijał się w każdym opisie asertywności, jaki przeczytałem lub jakiego wysłuchałem, to był to spokój. Asertywność nigdy nie wiąże się z krzykiem, podnoszeniem głosu czy groźną mową ciała. Styl ten charakteryzuje się tym, iż emocje trzyma się w ryzach i odkłada na bok na rzecz spokojnego i przejrzystego przekazu, który zawiera nasze przekonania i preferencje.

No właśnie: przejrzystość. Możemy spełnić wszelkie inne warunki asertywności, ale jeżeli ostatecznie nie wysłowimy precyzyjnie tego, co mamy na myśli i czego jesteśmy w stanie bronić - jeśli nie zaznaczymy wyraźnie naszego emocjonalnego terytorium - pozostawimy po sobie dezorientację i narazimy się na dalsze nieporozumienia.

Co kryje się za asertywnością

To sprowadza mnie do ostatniej i chyba najważniejszej cechy asertywności: człowiekowi trudno być asertywnym, jeśli nie zdążył poznać siebie. Wręcz nie sposób przekazać innym, jakie wyznaczamy dla nich granice, jeśli sami ich najpierw nie ustaliliśmy. Ten problem natomiast ma znacznie głębsze korzenie.

Wróćmy na ostatnią chwilę do przykładu podanego wyżej: przykładowy mężczyzna, który w każdej kwestii ulega swojemu szefowi, być może nigdy nie zastanowił się nad tym, gdzie leży granica jego autorytetu jako pracownika. Prawdopodobnie też nigdy nie pomyślał o tym, do jak wielkiego konfliktu interesów musiałoby dojść między nim a szefem, żeby zdecydował się na odejście z pracy. Dopóki tego nie ustali, dopóki sam sobie nie wyznaczy zasad, których nie zamierza złamać, dopóty nie będzie mógł tych zasad i preferencji przekazać innym.

Jeszcze raz: dopóki sam sobie nie odpowiesz na to, jakie są Twoje zasady i preferencje, dopóty nie będziesz mógł przekazać tej informacji innym i nie zaznaczysz swojego terytorium.



W skrócie


  1. Asertywność to nie umiejętność mówienia 'nie', tylko umiejętność mówienia 'taki jestem', czyli zaznaczania swojego emocjonalnego terytorium.
  2. Rozpoznaj swój styl komunikacji w różnych sytuacjach. Pamiętaj o wadze opinii innych, jeśli bywasz agresywny, i o wadze Twojej własnej opinii, jeśli bywasz pasywny - bo opinie są sobie równe.
  3. Praktycznie nie da się zaognić konfliktu, jeśli będziesz utrzymywał spokojny ton i będziesz mówił bez ogródek, jakie są Twoje preferencje.

Mam nadzieję, że ta wiedza przyda się nie tylko pomysłodawczyni niniejszego wpisu, ale także wszystkim, którzy zainteresowani są utrzymaniem równowagi w swojej komunikacji - albo po prostu lubią czytać Tłok myślenia, cokolwiek się na nim nie pojawi. Ostatnio pewien blogowy guru polecił mi, żebym każdy wpis kończył poruszającym 'wezwaniem do akcji', jakimś pytaniem, które zachęciłoby do dyskusji, a więc poruszam, wzywam, zachęcam i pytam:

W jakich dziedzinach życia nie pokazujesz swojego prawdziwego Ja i nie przyznajesz się do swoich opinii? W jakich dziedzinach bagatelizujesz opinie innych? Co pomaga lub przeszkadza Ci być asertywnym?


Inspiracje

1. http://firstthingsproductivity.com/assertiveness/ (pierwsza część długiego cyklu; w ogóle świetny anglojęzyczny podcast, gorąco polecam)