Musisz zdać sobie sprawę, że na każdym kroku jesteś otoczony pokusami, które chcą powstrzymać Cię przed osiągnięciem Twojego przeznaczenia.

Niektóre z tych pokus pojawiają się częściej i szkodą Ci bardziej, niż inne. Niektóre z nich towarzyszą Ci niemal na każdym kroku, oferując tanią rozrywkę, która zawsze jest dostępna i której zawsze będziesz żałował.

Jedna z nich jest najsilniejsza ze wszystkich. Twój ulubiony sposób na trwonienie czasu i potencjału. Ile razy jej syreni śpiew sprawił, że kolejny dzień trzeba było wykreślić z kalendarza?

Chcę powiedzieć Ci trzy rzeczy: po pierwsze, musisz być świadomy chwil, gdy jesteś atakowany przez Twoje słabości. Po drugie, musisz wiedzieć, że nie musisz pozbyć się ich wszystkich - wystarczy, jeśli uderzysz w te, które powtarzają się najczęściej i powodują, że tracisz najwięcej. Po trzecie, wkrótce uświadomisz sobie, że wcale nie musisz, a chcesz usunąć te elementy z Twojego życia.

Fakt, że wysłuchałeś moich słów do tej pory, świadczy o tym, że już zaczynasz rozpoznawać wszystkie momenty, w których Twoje pokusy przedstawiały swoje zgubne propozycje. Przypominają Ci się chwile słabości, których potem gorzko żałowałeś. Przypomina Ci się Twój moment największej porażki, gdy pokusy ściągnęły Cię tak nisko, że nie mogłeś nawet spojrzeć sobie w oczy w lustrze. Użyj tego! Przypominaj sobie ten ból za każdym razem, kiedy będzie Ci się wydawało, że pokusa jest Twoim przyjacielem, że chce dla Ciebie dobrze. Pamiętaj o tym, że ona zawsze próbuje zesłać Cię na dno i zgotować Ci gorszą porażkę niż jakiekolwiek inne do tej pory.

Zapewne sporządzasz teraz gdzieś w kącie umysłu listę pokus, które Cię powoli wyniszczają właśnie w tej chwili. Mówisz sobie, że od teraz każdej z nich będziesz mówić "nie", że zaczniesz nowy rozdział. Ja mówię Ci zaś: pamiętaj o tym, kto jest prawdziwym wrogiem i pamiętaj o tym, że oczekując od siebie doskonałości, nigdy nie poczujesz, że cel został osiągnięty. Zamiast sporządzać listę, rozważ tę pozycję na niej, która sprawia Ci najwięcej cierpienia. Wybierz te 20%, która powoduje 80% momentów, których żałujesz. Ta jedna lub dwie pokusy, których pokonanie najszybciej sprawi, że nic już nie będzie Cię obciążać w drodze do Twojego ostatecznego zwycięstwa. Skup się na nich, na swoich nemezis, i nie spuszczaj z nich wzroku. Obserwuj je. Bądź podejrzliwy. Bądź czujny. Nie pozwól, aby błahe, rzadkie, mało szkodliwe pokusy odwróciły Twoją uwagę od tych, które powodują u Ciebie najwięcej gniewu.

Pamiętaj o gniewie i o bólu, ale pomyśl o przyjemności, którą czujesz, gdy zdajesz sobie sprawę, że już teraz rozpoczyna się Twoja walka. Pomyśl o dumie, o poczuciu kontroli, o odzyskanym czasie - o tym wszystkim, co da Ci zwycięstwo nad dręczącymi Cię pokusami. Pamiętaj też o podobnych zwycięstwach z przeszłości i o tym, ile satysfakcji Ci przyniosły. Kiedy myślisz o tym uczuciu spełnienia i kontroli, widzisz, że nie tylko musisz wprowadzić te zmiany w Twoim życiu, ale również chcesz to zrobić, i to jak najszybciej. Twoim problemem nie jest to, jak poradzisz sobie z chwilowym dyskomfortem, gdy Twoje pokusy będą stawiały opór - Twoim problemem jest to, co zrobisz z odzyskanym czasem, z nową energią, z nowym Tobą. Jakie nowe możliwości stają przed Tobą otworem, kiedy stajesz się niewrażliwy na nawoływania Twoich największych, najgorszych pokus? Nigdy o tym nie zapominaj. Nigdy nie odmawiaj sobie tej wielkości.

Tym teraz żyjesz i taka jest Twoja misja: rozpoznawać pokusy, zidentyfikować te, które czynią Ci najwięcej szkody, być świadomym szczęścia, które sprawi Ci ich odparcie oraz cierpienia, którego ostatecznie doświadczysz, gdy im ulegniesz.

Czym są dla Ciebie te najgorsze pokusy? Jak nad nimi zwyciężysz?