Uwielbiam czytać książki; wspaniale się w ten sposób udaje, że czyni się postępy. Wiedza napływa do mózgu na moment, a potem ulatnia się w toku dnia, często nie pozostawiając po sobie większego śladu. Wielu wyobraża sobie naukę jako wlewanie cieczy do pustego naczynia: była pustka, a teraz w jej miejsce pojawiło się coś wartościowego. Tymczasem o wiele częściej zdarza się tak, że przyswajanie wiedzy działa jak oddech: nabierasz ją w siebie na moment i żyjesz nią przez chwilę, a potem wypuszczasz w świat, by zrobić miejsce na kolejną porcję.

Jak więc upewnić się, że każdy oddech wiedzy pozostawi po sobie trwały ślad? Oto trzy sposoby, których możecie spróbować.

1. Obróć praktykę w nawyk.

Wiem, wiem, o nawykach było już tutaj mnóstwo, ale jeśli mówimy o trwalej zmianie, nie możemy o tym nie wspomnieć. Jest kilka nawyków, które pomagają przenieść wiedzę w naszych głowach na pole realnych działań. Jednym z nich, który szczególnie polecam, jest dziennik postępów. Jeśli zainteresował Cię jakiś temat, najszybszym sposobem, aby utrwalić nową wiedzę, jest wprowadzenie jej w praktyce i zapisanie nowych doświadczeń, na przykład w specjalnie przeznaczonym do tego zeszycie. Nie chodzi tu o robienie notatek z książki, która w danej chwili robi na nas wrażenie, a raczej o zapisanie tego, jak zawarta w niej wiedza sprawdza się w konfrontacji z rzeczywistymi sytuacjami. Wszystko wydaje się proste w świecie, który roztaczają przed nami autorzy poradników; dopiero skontrastowanie tego wyidealizowanego świata z tym, na ile ta wiedza rzeczywiście nam pomaga, daje prawdziwe efekty. Więc załóż dziennik i zapisuj w nim spostrzeżenia każdego dnia – to raz.

2. Ogranicz się do jednego źródła informacji.

Słyszeliście kiedyś o zasadzie odwróconej siły ninja? Mówi ona, że tysiąc wojowników ninja nie stanowi żadnej przeszkody; każdego z nich można położyć paroma ciosami. Natomiast pojedynczy mistrz sztuki ninjutsu jest przeciwnikiem niemal nie do pokonania. Krótko mówiąc: im mniej ninja, tym większą mają siłę.

No, więc ze źródłami wiedzy jest tak jak z wojownikami ninja. Jeśli źródło będzie tylko jedno – jeśli ograniczysz się, by korzystać tylko z niego w ramach eksperymentu – wtedy będzie miało największą siłę i najwięcej zmieni w Twoim życiu. Jeśli człowiek znalazł książkę, która (przynajmniej na pierwszy rzut oka) zawiera wszystkie odpowiedzi, to czy nie lepiej spędzić z nią trochę czasu i zweryfikować zawartą w niej wiedzę z pełną szczegółowością, zamiast spieszyć ku kolejnej lekturze? Czytanie pozycji za pozycją bez dawania sobie odpowiedniego czasu do przetrawienia i wypróbowania w praktyce nowych pomysłów to szybki sposób na demotywujący mętlik w głowie.

A kwestia skupienia uwagi prowadzi do ostatniego punktu...

3. Przeprowadź 'jazdę próbną'.

Jedną z największych barier dzielących ludzi od trwałej zmiany jest perspektywa, że ta zmiana ma być właśnie trwała. Choćbyśmy chcieli wszystko w naszym życiu zmienić na lepsze, może nas powstrzymywać myśl, że od zmiany nie będzie odwrotu, że już nic nie będzie takie samo.
Dlatego badając nowe źródło wiedzy pamiętaj, że nie musisz na jego podstawie zmieniać swojego sposobu działania na stałe. Bądź jak naukowiec i przeprowadź eksperyment na krótszą lub dłuższą metę. Zobacz, co się stanie.

Najlepszym okresem próbnym, jaki mogę polecić, jest jeden miesiąc. 30 dni to okres, który jeszcze jest w stanie pomieścić się w ludzkim umyśle, nie wywołując paniki. Jesteśmy w stanie zrezygnować z wielu rzeczy na miesiąc, jak również trzymać się wielu postanowień, jeśli obiecamy sobie, że po trzydziestu dniach możemy wrócić do 'starego' życia, jeśli tak sobie życzymy. Takie podejście gwarantuje również, że będziemy starali się maksymalnie wykorzystać czas przeznaczony na 'eksperyment', czyli jak najwięcej się w tym czasie nauczyć.

Jeśli pomysł na siebie, który chcemy wypróbować, jest trochę bardziej radykalny, możemy oczywiście spróbować zmienić sposób działania na tydzień albo nawet na jeden dzień, jeśli jest to coś naprawdę ekstremalnego. Ważne jest tylko zamknięcie przedsięwzięcia w ramach czasowych, które działa uspokajająco, jest jak siatka bezpieczeństwa, która pomaga z większą odwagą przeprowadzać zmiany.

TL;DR

Załóż dziennik praktyki i nie rozstawaj się z nim. Korzystaj tylko z jednego źródła informacji. Wypróbuj zawartą w nim wiedzę przez miesiąc.


A jeśli znasz kogoś, kto pochłania mnóstwo wiedzy, a ma problem z przekuciem jej w praktykę, to jest jedno świetne źródło, które mogę polecić...