Niniejszy post adresowany jest do wszystkich naszych czytelniczek, których, co z radością komunikuję, jest coraz więcej.

Drogie dziewczyny i kobiety! Proponuję wam pewną wymianę. Za chwilę dowiecie się wszystkiego o facetach, co facet może wam powiedzieć. W zamian za to byłbym niezwykle wdzięczny, gdyby ktoś nam wreszcie wytłumaczył, jak działa umysł płci pięknej. Dobrze? My opowiemy wam o sobie, wy nam o sobie i wszyscy będziemy żyli w zrozumieniu.

Zacznijmy od mężczyzn. Faceci w istocie są, wierzcie lub nie, bardzo prostymi do zrozumienia stworzeniami, ponieważ rządzą nami najprostsze emocje i potrzeby. Duma. Pożądanie. Strach. Czasem nuda. Nie będę twierdził, że wymieniłem je wszystkie, lecz po prostu starajcie się pamiętać, że z jakimkolwiek zachowaniem faceta się nie spotkacie, wynika on z prostej emocji, ewentualnie z walki dwóch emocji ze sobą, na przykład z walki pożądania ze strachem itd. itp.

Szczególnie zaznaczyć należy dumę. Ona zmienia wszystko. Są samce, których wprost rozrywa wewnętrzna duma, bez względu na to, czy osiągnęli coś szczególnego, czy nie. Są też faceci, którzy nie potrafią w sobie wzniecić niemal żadnej dumy, przez co, mimo ewentualnych sukcesów, pozostają szaraczkami. Rzecz w tym, że większość z nas balansuje gdzieś pomiędzy tymi dwoma stanami ducha, raz zbliżając się do jednego, a raz do drugiego. Niemniej należy pamiętać o tym, że nasz aktualny poziom ego znacznie wpływa na to, co mówimy i robimy. Czasem trzeba nas podbudować, czasem nieco przytemperować. Nie jest to takie trudne, a bardzo wiele zmienia.

Jednak jeszcze większą rolę w myśleniu faceta odgrywa, i mówię to nie bez solidnej dawki wstydu, żądza. Może krzyczycie teraz, że przecież o tym wiecie, ale uwierzcie mi na słowo – nie macie pojęcia, do jakiego stopnia ta jedna emocja... Steruje nami. Myślicie, że połowa naszych czynów wynika z popędu seksualnego, ja zapewniam was, że ten ułamek jest znacznie większy. To siedzi w każdym z nas i nie sposób się tego pozbyć. Patrzymy na was, oceniamy, potem akceptujemy lub odtrącamy. To czysta biologia i nie ma sposobu, by to zatrzymać. Choćbyśmy chcieli. Choćbyśmy czasami naprawdę bardzo tego chcieli.

Zrozumcie, że facetem bez ustanku targają te i inne, niesamowicie silne emocje. Rzecz polega na tym, że jest jeszcze jeden bardzo ważny czynnik, który sprawia, że jeden jest bezmyślnym brutalem, a drugi wyrafinowanym dżentelmenem. To samokontrola. Nie odbierzcie mnie teraz źle, nie wybieramy tego, czy czujemy pożądanie, czy manipuluje nami duma itd. Te uczucia są jak rzeka, której nie sposób zatrzymać. Chodzi o to, że każdy facet sam za siebie decyduje, co z tym pełnym energii strumieniem zrobić. Gwałciciele, na przykład, dają się ponieść swoim instynktom, zaś dżentelmeni wiedzą, że to, co dobre, przychodzi do cierpliwych. Jedni ze strachu zaczynają nerwowo nawijać, drudzy zamykają się w sobie, jeszcze inni stają się swoją najlepszą możliwą wersją, zmotywowani tym uczuciem. W moim mniemaniu to właśnie samokontrola, umiejętność wykorzystania swojej energii do czegoś użytecznego, choćby płynęła z gniewu czy z nienawiści czy z pożądania, to cecha, która decyduje o wartości faceta.

Tyle słów, a ja chcę przekazać wam coś bardzo prostego: facet to nie istota prosta i silna. Facet to twór, który w skomplikowany sposób reaguje na proste i silne uczucia. Niemniej nasze akcje da się łatwo wytłumaczyć, jeśli tylko dotrze się do źródła, do emocji lub potrzeby, z której wynikają.

A jak jest z wami? Możecie zostawić komentarz pod postem lub, jeśli wstydzicie się pisać na forum, możecie mnie złapać pod adresem zefir009@gmail.com, a Filipa pod muotek@gmail.com. Chyba każdy facet chciałby wreszcie osiągnąć jakiś stopień zrozumienia kobiecej natury, więc jeśli macie kilka wskazówek, którymi możecie się podzielić, to uprzejmie prosimy.